Od lokalnego dostawcy, aż po eksportera do 41 krajów
Początki Eko-Okna S.A. sięgają roku 1998, kiedy to rozpoczęto produkcję drzwi i okien z PVC.
– W 2010 roku przeszliśmy wielką metamorfozę organizacyjną – mówi Michał Maciejewski, dyrektor handlowy w firmie Eko-Okna S.A. – Był to czas, kiedy firma zaczęła działalność w kierunku eksportu. Pierwszymi krajami, do których wysyłaliśmy produkty, były: Belgia, Czechy, Francja i kraje ościenne. Kolejno zwiększyliśmy udziały w pozostałych rynkach, łącznie z niemieckim. Od tego czasu nieustannie się rozwijamy. Jesteśmy liderem w produkcji okien europejskich. Obecnie ponad 80 proc. naszych wyrobów trafia na eksport.
Sprzedajemy je do 41 krajów na całym świecie, łącznie z tak odległymi, jak: USA, Australia i Nowa Zelandia.
Nastał czas na produkcję okien drewnianych
– Dostarczamy okna do dystrybutorów oraz instalatorów, którzy oferują je klientowi końcowemu. W ciągu ostatnich 10 lat poszerzyliśmy ofertę o systemy profilowe PVC, aluminiowe, a niedawno rozpoczęliśmy produkcję okien drewnianych – dodaje Adrian Nowacki, kierownik produkcji okien drewnianych w firmie Eko-Okna S.A. – Oferujemy także okna łączone, na przykład drewno i aluminium. Chociaż te z PVC ciągle dominują na rynku, to drewniane również zaczynają przejmować coraz większe udziały. Słuchamy potrzeb klientów i produkujemy dla nich takie okna, jakich potrzebują.
– Decyzja o oknach drewnianych od zawsze była obecna w idei naszej spółki – wyjaśnia dyrektor handlowy. – Początkowo był to dla nas typowy produkt handlowy; kupowaliśmy je od polskich producentów i dostarczaliśmy do odbiorców. Od 2018 roku rozpoczęliśmy własną produkcję. Była to spontaniczna decyzja, dzięki której zajmujemy się dzisiaj profesjonalną produkcją. W zakresie surowca drzewnego stosujemy głównie drewno sosnowe, świerkowe oraz modrzew. Wykorzystujemy także dąb – do bardziej prestiżowych okien. Z gatunków egzotycznych stosujemy Meranti.
Nowa hala
Wraz z rozpoczęciem produkcji w drewnie pojawiła się potrzeba rozwinięcia parku maszynowego, dlatego pod koniec 2020 roku rozpoczęto budowę nowej hali produkcyjno-magazynowej o powierzchni ponad 44 tys. m². Firma poszukiwała solidnych dostawców maszyn, które pozwoliłyby osiągnąć odpowiednie wydajności oraz jakość. Celem przedsiębiorstwa jest produkcja 250 okien na zmianę.
– Przeanalizowaliśmy oferty i ceny urządzeń od różnych oferentów – wspomina Michał Maciejewski. – Sprawdziliśmy dokładnie potencjalnych dostawców maszyn. Na podstawie analizy wyłoniliśmy firmę SCM, z którą nawiązaliśmy współpracę w połowie 2020 roku. Poszukiwaliśmy technologii, która pozwoli nam odpowiedzieć na zapotrzebowanie w zakresie odpowiedniej jakości okien drewnianych.
Trzy centra obróbcze
– W zakładzie mamy trzy centra obróbcze Accord 42 FX marki SCM – mówi kierownik produkcji. – Bardzo ważna była elastyczność produkcji. Interesowało nas wytwarzanie różnych okien – od prostokątnych, przez skośne, aż po łukowe/modelowe.
To centrum obróbcze z ruchomą konstrukcją bramową wyposażone jest w głowicę obróbczą składającą się z dwóch jednostek frezujących. Jest to idealne rozwiązanie do obróbki drzwi, okien, schodów oraz elementów z litego drewna. Urządzenie zostało zaprojektowane do pracy w trudnych warunkach, a dzięki swojej wszechstronności jest odpowiednie dla firm wymagających wysokiej wydajności przy zmiennej produkcji.
– W pełni zautomatyzowane centra obróbcze 42 FX są uniwersalne – zapewnia Szymon Myszka z firmy SCM. – Stół roboczy z listwami MATIC z bezpośrednim układem przeniesienia napędu i niezależnymi jednostkami zapewnia kompletną konfigurację w ciągu kilku sekund. Prosta i szybka wymiana zacisków oraz przyssawek możliwa jest dzięki specjalnemu urządzeniu do szybkiego blokowania. Rozstawienie ssaw i pozycjonowanie odbywają się z pulpitu.
Do Eko-Okna S.A. dostarczono centra 4- i 5-osiowe z dwoma wrzecionami, gdzie każde ma swój magazynek narzędzi.
– Maszyny cechują się szybkim przezbrajaniem. Naprzemienne użycie dwóch jednostek frezujących skraca czas cyklu: podczas gdy jedna jednostka pracuje, druga wymienia narzędzia. Centra cechują się bardzo dobrą wydajnością. Szybkość pracy i doskonałe rezultaty osiągane są dzięki zespołowi frezującemu wyposażonemu w elektrowrzeciono o mocy 21 kW – twierdzi Marcin Bereżewski z firmy SCM. – Dodatkową zaletą jest proste i intuicyjne oprogramowanie MAESTRO, które zawiera moduły do różnych zastosowań.
– W lutym 2022 roku dołączy do zakładu czwarte centrum obróbcze marki SCM – dodaje Adrian Nowacki.
Sześć robotów w nowoczesnej lakierni
– W ostatnim czasie zainwestowaliśmy także w pełni zautomatyzowaną lakiernię z grupy SCM o nazwie Superfici, która została wyposażona w sześć robotów – oznajmia Adrian Nowacki. – Ta inwestycja zastąpiła starsze maszyny, bowiem chcieliśmy ewoluować w kierunku nowocześniejszej technologii.
Cała lakiernia zajmuje 3500 m2 i składa się na nią zaawansowany zespół urządzeń.
Kooperacja dostawców
– Poszukiwaliśmy innowacyjności, wydajności, powtarzalności i jakości – dodaje dyrektor handlowy. – Ściśle współpracowaliśmy z SCM na etapie wdrażania lakierni oraz centrów obróbczych. Na bieżąco uczymy się nowych produktów i maszyn przy wsparciu dostawcy. W przypadku lakierni jest to bardziej złożony proces, na który składają się poszczególne elementy – odpowiednie dysze, zastosowane lakiery, proces suszenia itp. Bardzo dużą uwagę przykładamy do jakości, dlatego ważne dla nas było spięcie dostawców lakierów wraz z dostawcami technologii lakierowania. Korzystamy z wiodących dostawców najlepszych produktów lakierniczych w branży.
– Otrzymaliśmy bardzo duże wsparcie z włoskiego działu technicznego oraz polskiego SCM – tłumaczy Adrian Nowacki. – Było to szczególnie ważne w przypadku projektu lakierni, która zajmuje tak dużą powierzchnię. Wszystko zostało kompleksowo dostarczone przez SCM.
– Cała instalacja i wdrożenie odbyły się bardzo szybko. Od momentu wejścia do hali produkcyjnej pierwszych montażystów do czasu oddania linii lakierniczej o powierzchni 3500 m2 kwadratowych minęły jedynie cztery miesiące – tłumaczy Marcin Bereżewski.
Ogromna inwestycja
W lakierni wykorzystuje się 370 trawersów oraz trzy niezależne napędy łańcuchowe, które są zasilane osobno.
– Inwestycja była bardzo duża – oznajmia Michał Maciejewski. – W zakresie samych łańcuchów możemy mówić o długości 1200 m. Przy instalacji zużyto wiele kilometrów kabli.
Trzy etapy i sześć robotów
Lakierowanie w nowoczesnej lakierni Superfici odbywa się w trzech głównych etapach. Wszystko jest zautomatyzowane, a proces odbywa się w jednym przejściu – lakierowanie, suszenie i szlifowanie – realizowane jest przez sześć robotów (trzy podwójne stanowiska).
– Pierwszym etapem pracy lakierni jest impregnowanie poprzez polewanie, tzw. flow coating – mówi Adrian Nowacki. – Następnie okna przechodzą na proces suszenia i kolejno do strefy robotów. Jedna z trzech linii robotycznych przeznaczona jest do nakładania między warstwy. Po strefie robotów stolarka trafia do strefy suszarni. Kolejno umieszczono strefę międzyszlifu. Co ciekawe, okna nie są ściągane do tego procesu – szlifowane są przez pracowników w zawieszeniu. Po wykonaniu międzyszlifu stolarka znowu wraca do strefy robotów, gdzie nakładana jest ostateczna warstwa lakiernicza. Na tym etapie uzyskujemy bardzo wysoką jakość powłoki lakierniczej.
Na miarę potrzeb
Wszystkie okna przechodzą przez jeden tunel i są rozprowadzane do robotów, w zależności od koloru powłoki.
– To uniwersalna linia. Wszystko jest tu regulowane – można przyspieszać, zwalniać, zmieniać np. czas ociekania, zależnie od produktu i lakieru – wyjaśnia Marcin Bereżewski. – Mamy do dyspozycji sześć robotów lakierniczych, po dwa na liniach, z czego każdy z nich ma cztery obiegi pracy. Posiadamy linię do poprawek oraz cztery podwójne stanowiska naprawcze, z czego jedno przeznaczamy na większe poprawy.
Monitorowana produkcja
Proces jest zautomatyzowany oraz odpowiednio monitorowany już od etapu załadunku okien, przy użyciu odpowiednich wind.
– Stosujemy kody: kreskowe i RFID, dzięki czemu mamy podgląd na cały proces lakierowania okna – zapewnia Adrian Nowacki. – Do kolejnego zawiesia przypisane są konkretny produkt i proces. Żadne okno nie zginie i możemy łatwo prześledzić jego produkcję.
Włoska technologia
W zakresie obróbki PVC przedsiębiorstwo także postawiło w 80 proc. na rozwiązania włoskie.
– Włosi zaskoczyli rynek swoimi rozwiązaniami do PVC, które się sprawdziły – tłumaczy Michał Maciejewski. – Oni mają inne podejście. W przypadku okien PVC patrzą na te wyroby nie jak na produkt budowlany, ale wręcz jak na mebel. Inwestycja we włoską technologię do obróbki drewna jest tu zasadna. Takie podejście pozwala na uzyskanie aprobaty wśród klientów, którzy są dziś bardzo wymagający pod kątem powtarzalności oraz jakości produktu finalnego, jakim będzie drewniane okno.
Okna odpowiadające lokalnym potrzebom
– Zauważamy, że nadal trwa „boom” gospodarczy i że popyt na okna nie maleje – mówi Michał Maciejewski. – Realizujemy zlecenia odpowiadające współczesnym zamówieniom: w zakresie standardów, jakości i ceny. Mamy do czynienia z różnymi trendami na całym świecie. Moda zależy od kraju. Niektóre nadal preferują białe okna, inne jednostronnie malowane. Dla przykładu, w USA dominującym kolorem okien jest czarny. Jeśli chodzi o ich rodzaje, to zależy od uwarunkowań geograficznych i miejsca przeznaczenia. W Niemczech dominującymi oknami są okna niskoenergetyczne. Niektórzy poszukują takich zaopatrzonych w trzy uszczelki, inni w dwie. Okna drewniane są ciągle popularne. Kolebką są Włochy. Dzięki temu, że zakupiliśmy włoską technologię, to wyprodukujemy i dostarczymy okna drewniane także do Włoch i w takiej jakości, aby klient wiedział, że kupuje okna z Polski. Są one odpowiednio dostosowane do włoskiej jakości i lokalnych standardów. Tak samo nasze okna dostosowane będą do klientów: francuskiego, niemieckiego, austriackiego, polskiego oraz skandynawskiego. Dlatego szukaliśmy takiej technologii, która zaspokoi te potrzeby produktowe. Ta koncepcja działania pozwoli nam na działanie globalne niemalże na całym świecie.
Rzetelność i rozpoznawalność
– W najbliższej przyszłości chcemy nadal się rozwijać, ulepszać i oferować jak najlepsze produkty – dodaje Michał Maciejewski. – Nasza produkcja na bazie PVC odznacza się szybką logistyką. Będziemy próbowali to przełożyć także na produkcję z drewna, aby nie trzeba było na okna drewniane tak długo czekać, jak to się czasem zdarza – nawet 12 tygodni. U nas standardowo czas oczekiwania wynosi 6, ale będziemy go skracać docelowo do 4. Mamy możliwości, moce, odpowiednie maszyny i sprzęt.
Eko-Okna S.A. korzysta ze swoich dotychczasowych doświadczeń produkcyjnych.
– Jesteśmy w stanie zabezpieczyć się w zakresie materiałów i komponentów, jeśli chodzi o profile, szkło czy okucia. Dlatego też uważamy, że poradzimy sobie z ewentualnymi problemami z dostępnością surowca na rynku. Nas nic nie ogranicza i nie tworzymy bariery rozwoju – zapewnia Michał Maciejewski. – Trzeba wejść w rynek oraz być rozpoznawalnym i rzetelnym dostawcą, sprawiając, że każdy zna markę Eko-Okna.
Nowa linia jest przygotowana na kolejne wyzwania i produkcję dla różnych klientów. Śmiało można dodać, że ta inwestycja, jedyna o takiej skali w Polsce, pozwala, aby firma mogła godnie reprezentować nasz kraj w zakresie produkcji dobrych okien drewnianych. – Na premierę produktów zapraszamy na lutowe targi BUDMA. Na naszym stoisku nr 94, pawilon 5, sektor D będzie można obejrzeć na żywo wszystko to, co jest nowe – podsumowuje Michał Maciejewski.