Connect with us


Galeria

Automatyzacja pozwala wyprzedzić konkurencję nie o jeden krok, ale o kilkanaście!

Inwestycje w Usługowym Zakładzie Stolarskim „WOODY”

Dodane:

/

  • WOODY

    Maszyna sterowana numerycznie SCM model accord 25 fx to inwestycja, która zmieniła przyszłość dla firmy „WOODY”. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Maszyna sterowana numerycznie SCM model accord 25 fx to inwestycja, która zmieniła przyszłość dla firmy „WOODY”. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Program pozwala także na tworzenie zaawansowanych wizualizacji. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Pomiar, wizualizacja oraz efekt końcowy. Fot. "WOODY"

  • WOODY

    Pomiar, wizualizacja oraz efekt końcowy. Fot. "WOODY"

  • WOODY

    Pomiar, wizualizacja oraz efekt końcowy. Fot. "WOODY"

  • WOODY

    Urządzenie pozwala wycinać dowolne kształty i tworzyć rozmaite schody na indywidualne zamówienia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Urządzenie pozwala wycinać dowolne kształty i tworzyć rozmaite schody na indywidualne zamówienia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Urządzenie pozwala wycinać dowolne kształty i tworzyć rozmaite schody na indywidualne zamówienia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Na CNC można stworzyć dosłownie wszystko. Daje to nieograniczone możliwości. Fot. „WOODY”

  • Kurier Drzewny

    Na CNC można stworzyć dosłownie wszystko. Daje to nieograniczone możliwości. Fot. „WOODY”

  • Schody drewniane

    Dokładnie wycięte elementy czekają na montaż. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Właściwy pomiar, projekt i zautomatyzowana produkcja sprawiają, że sam montaż zajmuje mniej czasu. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • SCM

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • SCM

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • Nestro

    Firma zainwestowała na wszystkich obszarach działalności. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Niezbędne są także odpowiednie narzędzia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Prasa jest jednym z kluczowych etapów pracy. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Laser na produkcji pozwolił na zminimalizowanie odpadów i oszczędność materiałową. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Laser na produkcji pozwolił na zminimalizowanie odpadów i oszczędność materiałową. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Firma „WOODY” projektuje schody w różnych kształtach i na indywidualne zamówienie. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Firma „WOODY” projektuje schody w różnych kształtach i na indywidualne zamówienie. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Firma „WOODY” projektuje schody w różnych kształtach i na indywidualne zamówienie. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Większość wyrobów trafia na eksport, a coraz więcej klientów pojawia się z polecenia. Fot. „WOODY”

  • Schody drewniane

    Większość wyrobów trafia na eksport, a coraz więcej klientów pojawia się z polecenia. Fot. „WOODY”

  • Kurier Drzewny

    Większość wyrobów trafia na eksport, a coraz więcej klientów pojawia się z polecenia. Fot. „WOODY”

  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • Kurier Drzewny
  • Schody drewniane
  • WOODY
  • WOODY
  • SCM
  • SCM
  • WOODY
  • Nestro
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • Schody drewniane
  • Kurier Drzewny


Wycinanie schodów nie w trzy dni, ale w kilka godzin. Dwukrotnie przyspieszony montaż. Minimalna ilość odpadu drzewnego i znaczna oszczędność surowca. Najwyższa jakość, doskonała powtarzalność oraz elastyczność produkcji. Błyskawiczne pomiary u klienta bez jakichkolwiek pomyłek. Możliwość projektowania z dziecięcą łatwością nawet skomplikowanych kształtów schodów oraz dowolne zmiany w projekcie. Zaawansowana wizualizacja jako skuteczny element marketingowy. Zaoszczędzenie na kosztach pięciu pracowników oraz wyeliminowanie ciężkiej, fizycznej pracy. A do tego rosnąca liczba zleceń oraz przewaga konkurencyjna na dobre kilka lat. Jak do tego doszło? Wystarczyła trafiona inwestycja w automatyzację.

Laser pomiarowy Flexijet 3D, zaawansowany program do projektowania schodów Compass oraz maszyna sterowana numerycznie SCM model accord 25 fx – to trio, które sprawiło, że produkcja w Usługowym Zakładzie Stolarskim „WOODY” weszła na nowy poziom.

– Dziś nie wyobrażam już sobie produkcji schodów ręcznie – mówi Grzegorz Mazur z firmy „WOODY” z Polanowa, który omawiając inwestycję w swoim zakładzie nazywa ją „przełomową” oraz otwarcie zachęca wszystkie, nawet małe firmy do podjęcia tego kroku.

Związani ze schodami od początku

Usługowy Zakład Stolarski „WOODY” to rodzinne przedsiębiorstwo, które powstało w lipcu 2009 roku. Od początku działalności zajmowało się produkcją schodów. Na przestrzeni lat w ofercie produkcyjnej pojawiły się także drzwi, szczególnie wtedy, kiedy zamówień na schody było mniej, ale nie tylko.

– Od początku chcieliśmy wychodzić naprzeciw wymaganiom odbiorców i dlatego na kartach historii zapisały się także drzwi produkowane jako kompleksowa oferta dla osób, którym zależało na spójności koloru czy designu. Niektórzy klienci preferują współpracę z jednym producentem. To właśnie dla nich oferowaliśmy drzwi, a czasem dodatkowo listwy przyścienne, stoły czy parapety. Chociaż drzwi dostępne były w ofercie tylko przez kilka lat, to z czasem pojawiają się takie zapytania i zdarza nam się wykonać takie zlecenie – mówi Grzegorz Mazur.

Firma „WOODY” rozpoczęła od realizacji zleceń dla lokalnych odbiorców, ale szybko o jakości oferowanych schodów przekonali się klienci zagraniczni. Dziś eksport stanowi 80 proc. udziału w produkcji, a 20 proc. wytwarzanych schodów trafia do polskich domów.

– Pierwsze schody na eksport zostały wysłane do Szwecji, kolejne do Niemiec, Holandii i Belgii. Obecnie nasz zasięg jest ogromny. Dostarczaliśmy nasze wyroby nawet do Anglii. Aktualnie głównymi krajami, do których eksportujemy, są: Niemcy i Dania. Za granicą działają nasi przedstawiciele, główny zlokalizowany jest w Hanowerze. W Niemczech coraz częściej zdobywamy zlecenia poprzez polecenia klientów, bez pośredników. Tak samo wygląda sprawa w Polsce. Jedyną reklamą jest prowadzenie funpage’u na portalu społecznościowym. Większość zleceń w kraju pojawia się z polecenia, od klienta do klienta, tak zwaną „pocztą pantoflową”, co świadczy o zadowoleniu z naszych wyrobów – dodaje Grzegorz Mazur.

Wśród odbiorców „WOODY” są klienci indywidualni, jak również deweloperzy, którzy współpracują z firmą już od kilku lat oraz wyposażają domy w podłogi i schody.

Materiały najwyższej jakości i nowoczesne projekty

Do produkcji firma stosuje głównie drewno europejskie, czyli dąb, buk i jesion, aczkolwiek zdarzają się coraz częściej projekty z orzecha amerykańskiego, merbau, mahoniu czy sapeli. Ze względu na nadmorską lokalizację do zakładu zwracają się także właściciele lokalnych domków letniskowych z zamówieniami na schody sosnowe.

Na życzenie klienta „WOODY” jest w stanie wyprodukować schody z każdego rodzaju drewna. Producent stawia na materiał najwyższej jakości, który kupuje bezpośrednio od niemieckich tartaków. Wcześniej zamawiane polskie lokalne drewno nie spełniało wymagań jakościowych firmy. W swojej produkcji przedsiębiorstwo stosuje także szkło hartowane, które dodatkowo może być laminowane, a także różnorodne metale.

– Obecnie w projektach schodów wykorzystujemy bardzo dużo łączonych materiałów. Szkło w projektach schodów jest bardzo modne. Coraz częściej balustrady w schodach są szklane lub ze stali nierdzewnej. Czasem zdarza się, że w całym projekcie jest więcej szkła niż drewna, barierki są metalowe lub całoszklane. Istnieje bardzo duża różnorodność w zakresie łączenia drewna z metalem oraz szkłem – mówi Grzegorz Mazur.

Firma oferuje schody tradycyjne, gięte, stelażowe (półkowe wychodzące ze ściany), a także obłożenia schodów betonowych, balustrady na profilach aluminiowych i na schody marmurowe. Gama produktów jest duża. Producent wykonuje schody policzkowe, siodełkowe, bolcowe, gięte, dywanowe i inne. Barierki mogą być szklane, metalowe, drewniane, wycinane z blachy (ażurowe). Zakład jest otwarty na nowe wyzwania i często wykonuje schody na podstawie nietypowego zdjęcia przesłanego np. przez klienta.

– Staramy się im pomagać, niektórzy potrzebują czegoś nietypowego. Myślę, że jesteśmy w stanie wykonać każde schody. Obecnie bardzo dużo zamówień mamy na schody stelażowe, tak zwane schody półkowe ze szklaną balustradą. W ostatnim czasie zauważyliśmy także trend na schody na centralnym policzku metalowym. Typowe drewniane schody z drewnianą balustradą zdarzają się bardzo rzadko, chociaż są one nadal popularne na rynku skandynawskim. Indywidualni klienci poszukują nietypowych projektów oraz fikuśnych schodów połączonych z metalem i szkłem – dodaje nasz rozmówca.

Bogata oferta i mnogość projektów niosą za sobą wyzwania

Ze względu na różnorodność odbiorców firma realizuje bardzo różne projekty. Oznacza to nie tylko zróżnicowanie na produkcji, ale także stanowi pewne wyzwanie logistyczne, szczególnie dlatego, że „WOODY” samodzielnie przeprowadza każdy pomiar i montaż.

– Do każdego domu musimy dojechać, wykonać odpowiednie pomiary, wysłać projekty, a dopiero po akceptacji klienta rusza produkcja. Następnie przeprowadzamy montaż. Jesteśmy zaangażowani w nasze projekty w stu procentach – od początku, do końca – od pomiaru, aż po montaż. Nie korzystamy z firm zewnętrznych, wszystko montujemy sami – tłumaczy Grzegorz Mazur.

Chociaż pomiar i montaż są dla firmy czasochłonne, a nawet czasem zwalniają produkcję, to „WOODY” nie planuje zmiany swojej strategii.

– Nie jesteśmy dużym zakładem. Zatrudniamy średnio od 5 do 8 osób. Od kiedy zainwestowaliśmy w CNC, nie potrzebujemy już nikogo więcej. Doskonale dajemy sobie radę ze zleceniami. Dzięki maszynie możemy wyprodukować 15 – 18 kompletów schodów miesięcznie. Tym, co obecnie nas wstrzymuje są montaże, bowiem zajmują one najwięcej czasu. To właśnie one wykluczają nas z większej produkcji, bo czasem jednocześnie prowadzimy na przykład dwa montaże w dwóch różnych miejscach, a w zakładzie pozostają jedynie dwie lub trzy osoby. Bez usługi montażu istnieje możliwość wyprodukowania nawet 25 do 30 kompletów – wyjaśnia nasz rozmówca. – Wykonujemy samodzielnie montaż ze względu na to, że chcemy zaoferować jak najwyższą jakość oraz odpowiednio „dopieścić” każde schody. Ważne jest dla nas to, aby zostały one odpowiednio zamontowane i wyglądały dokładnie w ten sam sposób, jak zaplanowaliśmy i zaprojektowaliśmy. Jest to dla nas bardzo istotne. Jesteśmy firmą rodzinną, w której pracuje czterech braci. Jeden z nas zawsze wybiera się na montaż, aby wszystkiego dopilnować. Schody mają być wykonane tak, żeby klient mógł powiedzieć od razu „WOW!”. Naszym celem jest, aby były wykonane perfekcyjnie, bez poprawek. Definitywnie jakość jest u nas na pierwszym miejscu. Zawsze na to stawialiśmy, od początku działalności. Przykładamy też dużą wagę do zapobiegania zarysowaniom w transporcie czy uszkodzeniom na montażu, ponieważ ze względu na skomplikowane kształty czasem jest takie ryzyko.

Specjaliści „WOODY” odwiedzają nawet zagranicznych odbiorców zarówno jeśli chodzi o pomiar, jak i montaż.

– Tylko jeden z naszych zagranicznych odbiorców sam wysyła nam pomiary, na podstawie których przygotowujemy rysunki i projekty, a po ich akceptacji rusza produkcja. W większości zamówień jeździmy do każdego domu i wykonujemy pomiary samodzielnie – dodaje Grzegorz Mazur.

Nowy system pomiarowy Flexijet 3D

– Od ubiegłego roku mamy system pomiarowy Flexijet 3D zakupiony od polskiego przedstawiciela, który znacznie ułatwił pracę. Automatycznie wykonywany jest skan całej klatki schodowej, ścian, drzwi, a nawet okien, a następnie wszystkie wymiary przesyłane są do komputera. Urządzenie przy każdym uderzeniu pomiaru dodatkowo robi zdjęcie – tłumaczy nasz rozmówca.

Wyjaśnia on, że jest to szczególnie przydatne np. przy obłożeniu schodów betonowych.

– Takie kompletowanie pomiarów za pomocą lasera jest dużo prostsze i szybsze. Możemy łatwo sczytać odpowiednie kąty, nierówności na ścianach czy na betonie. Jest to duża pomoc przy produkcji. To tak, jakbyśmy mieli odlew betonowy w naszym zakładzie. W komputerze możemy łatwo sprawdzić każde miejsce i ponownie je zmierzyć. Mamy ciągły dostęp do wszystkich danych. To eliminuje pomyłki i przyspiesza pracę – dodaje Grzegorz Mazur.

Projekt, który decyduje o sukcesie

Po skompletowaniu wymiarów przesyłane są one do biura. Następnie firma korzysta z najnowszego oprogramowania oraz tworzy projekt i wizualizację.

– Program dostarczyła nam firma Compass. Uważam, że jest to najlepszy program do projektowania ekskluzywnych oraz trudnych schodów, który jednocześnie jest bardzo intuicyjny w obsłudze. Jest w stanie „podpowiedzieć” bardzo dużo i wiele „zauważyć” już na początku projektowania. Mowa tu o niedogodnościach dla klienta lub przy montażu. Program wyposażony jest w odpowiednie ostrzeżenia, np. w zakresie wysokości pomiędzy stopniem i stropem czy też wysokości poręczy, co pozwala zapobiec niewłaściwemu wyprodukowaniu schodów. Ten bardzo ciekawy i rozbudowany program projektowy posiada wiele modułów możliwych do zintegrowania na określonym etapie rozwoju firmy, dzięki czemu można dopasować go do wymagań i dlatego mówimy, że nie jest to jeden produkt, ale kompleksowe rozwiązanie.

Dodatkowe moduły, np. do schodów giętych, lampek w schodach czy mocowań do szkła, można dokupić w dowolnym momencie. Tym, co daje nam ten program jest także pełna wizualizacja, którą możemy przedstawić klientowi i pokazać, jak będą wyglądały jego schody, ale w pełnej perspektywie. Na projekcie klient zobaczy dosłownie wszystko: swoją klatkę schodową z oknem, grzejnikiem, drzwiami, lampką, włącznikiem światła, a nawet wybraną podłogą – opowiada Grzegorz Mazur i dodaje, że od samego projektu zależy bardzo dużo.

– Mieliśmy już takie sytuacje, w których klient wybierając spośród dwóch ofert decydował się na naszą przede wszystkim ze względu na otrzymaną wizualizację. Odbiorcy wspominali nam o tym, że projekty przygotowane przez inne firmy nie oddawały tak dobrze realizmu finalnego produktu, dlatego preferowali współpracę z nami. Otrzymywaliśmy zlecenia właśnie ze względu na profesjonalną wizualizację – dodaje przedstawiciel firmy. – Bardzo chętnie zapraszamy klientów do naszego warsztatu, pokazujemy wszystkie materiały, wzory i kolory, a także produkcję.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że zainteresowany nie zawsze może wyobrazić sobie, jak będzie wyglądał efekt końcowy, dlatego program jest tak pomocny. Jesteśmy w stanie w prosty sposób zaprojektować schody, łącznie z klientem, siedząc przy jednym biurku, a także łatwo zmienić elementy proste na krzywoliniowe oraz porównać projekty. Co bardzo ważne, program pozwala na łatwe i szybkie modyfikacje, dzięki czemu oferujemy klientom zmiany projektu bezpłatnie. Compass umożliwia stworzenie ciekawej wizualizacji, a następnie obracanie schodów pod każdym kątem i prezentowanie z dowolnej strony, a do tego właśnie w konkretnym ujęciu klatki schodowej klienta i z ogromem detali. Są to szczegóły, które mogą wydawać się na pierwszy rzut oka nieistotne, ale stanowią bardzo dużą wartość dla odbiorcy, szczególnie dlatego, że naszymi klientami są często osoby wyposażające pierwsze domy i trudno jest im sobie wyobrazić określone typy schodów w danej przestrzeni. Program jest w naszej produkcji najważniejszy. Bez niego nie bylibyśmy w stanie klientom nic zaoferować, ponieważ nie moglibyśmy im nic pokazać. Podkreślę raz jeszcze, że czasem, pomimo nieco wyższej ceny, odbiorcy decydowali się na nasze projekty i realizacje właśnie dzięki wizualizacji.

Program Compass to nie tylko ogromna zaleta przy projektowaniu, ale także duża pomoc przy zamówieniu szkła, co odbywa się poprzez listę DXF i pozwala współpracującej firmie na odpowiednie wycięcie na maszynach CNC szklanych elementów dla zakładu „WOODY” i nie ma tu mowy o żadnych pomyłkach.

– Kilka lat temu nie mieliśmy oprogramowania, które umożliwiało wysyłanie DXF, ale pracowaliśmy na szablonach i niestety pojawiały się błędy – dodaje nasz rozmówca. – Z firmą Compass jesteśmy związani praktycznie od początku działalności. Chociaż mieliśmy wtedy też maszynę, która miała już swoje oprogramowanie, to naprawdę nie mogliśmy się w nim połapać. Praca wyglądała w ten sposób, że przygotowywaliśmy najpierw cały projekt w programie Compass, który następnie przerysowywałem do maszyny na programie innego producenta. Znam strukturę innych programów i mam porównanie. Widzę ogromne możliwości, jakie daje program tej firmy oraz doceniam to, jak bardzo jest intuicyjny. Nie trzeba być specjalistą w tej dziedzinie, aby się nim posługiwać. Chociaż nasze nowe centrum CNC także ma swój program, który również jest bardzo prosty w obsłudze i można na nim wykonać wiele elementów.

Dodatkową zaletą dla producenta jest możliwość komunikacji programu Compass z maszyną numeryczną.

– Decydując się na centrum obróbcze stwierdziliśmy, że wybierzemy opcję dodatkową, jaką jest stół z automatycznie ustawianymi przyssawkami. Program daje nam możliwość zaprojektowania ich ustawienia z biura, co odbywa się automatycznie – zapewnia nasz rozmówca. – Kolejną dodatkową opcją, tym razem w samym programie, jest postprocesor CAM, który przekształca rysunek z programu Compass na język maszyny, a to z kolei sprawia, że generowanie całych schodów na centrum obróbczym odbywa się jednym kliknięciem i zajmuje 20 sekund. Oczywiście można projektować na maszynie z plików DXF, wysyłając dane osobno, ale wtedy trzeba do każdej operacji przypisać narzędzia. Zajmuje to więcej czasu i można tu popełnić błędy. Dzięki konfiguracji programu z maszyną narzędzia są przypisane automatycznie i program „wie”, których powinien użyć w określonych operacjach. Postprocesor CAM jest dużym ułatwieniem i jedną z wielu opcji dodatkowych, które można uzgodnić z przedstawicielem Compassu i skorzystać z ich doradztwa. Pomoc ze strony tej firmy jest nieoceniona. Nawet obecnie, kiedy mamy problem z zaprojektowaniem różnych nietypowych, giętych konstrukcji, to łączymy się z nią online i uzyskujemy niezbędne wskazówki.

Od maszyn z drugiej, a nawet trzeciej ręki do pierwszego, nowego urządzenia

„WOODY” obecnie posiada w zakładzie wiele nowych urządzeń, chociaż, jak wyjaśnia nasz rozmówca, historia zaczęła się od maszyn używanych.

– Kiedy otwieraliśmy zakład w 2009 roku, to nie myśleliśmy o tym, że zakupimy jakąkolwiek maszynę CNC, a po kilku latach drugą. Na początku było to niewyobrażalne, szczególnie w czasach, kiedy pracowaliśmy na używanych maszynach do remontu, pochodzących z drugiej czy trzeciej ręki. Udało się nam przepracować na nich odpowiedni czas i zarobić na nowe urządzenia – wspomina Grzegorz Mazur.
W firmie znajdziemy m.in. grubościówkę, szlifierkę szerokotaśmową, piłę formatową, wyrówniarkę, prasę hydrauliczną do klejenia, piły do cięcia wzdłużnego, czopiarkę, która umożliwia łączenie krótkich elementów na mikrowczepy, a także wiertarkę pionową i frezarkę dolnowrzecionową czy pięcioosiowe centrum sterowane numerycznie. Zakład ma także własne lakiernię i tokarnię, która pozwala produkować tralki na podstawie zdjęć klienta i wykonywać nowe wzory.

– Poza odpowiednim programem i materiałem najwyższej jakości, bardzo istotne jest dla nas, by wykonywać wszystkie operacje samodzielnie: od rozcięcia tarcicy, przez struganie, aż po klejenie i pakowanie. Duże znaczenie w naszej produkcji ma prasa hydrauliczna. Sporą uwagę przykładamy także do właściwego rozcinania tarcicy dla uzyskania odpowiedniego poziomu odprężenia surowca, co jest także bardzo istotne. Liczą się też odpowiednie kleje, a także dokładność wszystkich innych operacji typu struganie i szlifowanie, co odbywa się w dużej części automatycznie. Chociaż niektóre schody, głównie gięte, wymagają nieco ręcznej pracy, to w naszym zakładzie jest jej obecnie dużo mniej, a to szczególnie za sprawą maszyny CNC. W produkcji stosujemy także laser konturowy, który zamocowany nad centrum obróbczym umożliwia dokładne rozłożenie materiału na maszynie, a tym samym pozwala na zminimalizowanie odpadów produkcyjnych i tym samym zaoszczędzenie na surowcu. Dużo uwagi przykładamy też do pakowania, co odbywa się ręcznie i pozwala nam na sprawdzenie jakości przed ostatecznym skompletowaniem zamówienia – oznajmia Grzegorz Mazur.

Reklama



Do 80 proc. mniej pracy ręcznej dzięki CNC

Pierwsze centrum sterowane numerycznie w firmie „WOODY” zostało zakupione 5 lat temu i pracowało przez 3 lata. Było to czteroosiowe CNC marki SCM.

– Ponieważ była to maszyna używana, to niestety nie zawsze była gotowa do pracy i czasem sprawiała nam problemy, szczególnie wtedy, kiedy była najbardziej potrzebna. Dwa lata temu doszliśmy do wniosku, że trzeba iść do przodu oraz kupić większe, nowsze i sprawniejsze centrum obróbcze, które mogłoby wykonywać więcej produktów. Poprzedni model wykonywał sporo operacji, ale niestety nie wszystkie, które były nam potrzebne. Dlatego przy ostatniej inwestycji zdecydowaliśmy się na 5 osi, co daje więcej możliwości oraz sprawia, że maszyna jest niezawodna – wyjaśnia nasz rozmówca.

„WOODY” wybrała model accord 25 fx marki SCM.
– W wyborze najwięcej pomógł nasz instalator, człowiek wiedzący, moim zdaniem, wszystko o maszynach CNC oraz programach do projektowania typu CAD. Włożył najwięcej pracy i czasu w nasze szkolenie oraz wdrożenie całego procesu automatyzacji produkcji w zakładzie. To wyjątkowy specjalista w zakresie wdrożeń nowych technologii. Pan, o którym mowa, doskonale zna strukturę oprogramowania, instalacji narzędzi czy ścieżki torów, jakie zastosowano przy naszym wdrożeniu. Jest to osoba posiadająca ogromną wiedzę na temat oprogramowania, instalacji czy procesu wdrażania produkcyjnego w dużych zakładach produkujących – uwaga – 250 kompletów schodów miesięcznie! Dzięki temu odwiedziliśmy zakład, który pracuje na programie Compass i podobnej maszynie oraz porozmawialiśmy z operatorem i projektantem, a przede wszystkim z nim, jako instalatorem. Ponadto, otrzymaliśmy dużo wskazówek, nie tylko w zakresie samego programu, ale także stosowanych narzędzi i również zasugerował współpracę z SCM, jako dostawcą technologii – mówi Grzegorz Mazur. – Ostateczna decyzja była o tyle prosta, że wszystkie nasze nowe maszyny i urządzenia pochodzą od SCM. Serwis, który świadczyła ta firma na przestrzeni lat, był doskonały. Bardzo dużym aspektem w wyborze dostawcy maszyny jest właśnie serwis. W przypadku SCM jest szybki i w języku polskim; większość części zamiennych jest dostępna z krajowego magazynu. Serwisanci są doskonale przeszkoleni i szybko dojeżdżają na miejsce. Co ważne, sam serwis jest bardzo rozbudowany i możemy na przykład połączyć się z infolinią, a także bezpośrednio z serwisantem online i jest on bardzo często w stanie wskazać, z jakiego rodzaju problemem mamy do czynienia. Ostatnio mieliśmy na przykład sytuację związaną z przyciśniętym wężykiem. Już po chwili zdefiniowano usterkę; serwisant wyjaśnił, co mamy sprawdzić i gdzie spojrzeć. Problem został wyeliminowany w ciągu godziny. Maszyna nie stanęła na kilka dni ani miesięcy. To właśnie w większości przeważyło o tym, że zdecydowaliśmy się na firmę SCM, ponieważ posiada ona polski serwis oraz szybki dostęp do części zamiennych.

Nowa maszyna została skonfigurowana pod potrzeby firmy „WOODY”. Producent zdecydował się m.in. na automatyczne przyssawki.

– Automatyczny stół i automatyczne przyssawki na początku wydawały nam się zbędne, a dziś – bardzo potrzebne. Znacznie usprawniają one pracę i pozwalają na wyeliminowanie złych ustawień samego stołu. Manipulacje ręczne zawsze obarczone są ryzykiem błędu ludzkiego i mogą skończyć się np. przefrezowaniem źle ustawionej przyssawki i jej zniszczeniem – wyjaśnia specjalista z „WOODY”.

Nowe pięcioosiowe centrum numeryczne pozwoliło także producentowi na mniejsze obawy o problemy kadrowe.

– Jesteśmy małym zakładem produkującym kilkanaście kompletów schodów miesięcznie i muszę przyznać, że maszyna CNC ułatwia funkcjonowanie całej firmy. Przede wszystkim nie trzeba myśleć o nowych pracownikach. Zakład mieści się w małym miasteczku, gdzie stolarni jest bardzo dużo i pozyskanie pracownika, który ma pojęcie o schodach, jest niezwykle trudne. Szanujemy się z innymi producentami wzajemnie i nie próbujemy podbierać sobie pracowników. Posiadanie maszyny CNC daje nam się odczuć tak, jakbyśmy mieli pięć osób na zakładzie więcej. To jest technologia, którą robimy trzy, cztery kroki do przodu. Nie wyobrażam, jakbyśmy mieli znowu robić schody ręcznie. Wykonujemy je od 13 lat i oczywiście na początku były one robione ręcznie, ale po zakupie pierwszej maszyny, kiedy okazało się, że pracę można wykonywać szybciej, łatwiej i ładniej, to wiedzieliśmy jaki kierunek obrać- dodaje nasz rozmówca.

Wyprzedzić konkurencję i nie zostać w tyle

– Inwestycja w nowe technologie jest czymś bezcennym i pozwala wyprzedzić konkurencję nawet o kilkanaście kroków. Dzięki przeprowadzonym wdrożeniom jesteśmy w stanie wykonać schody dokładniej, szybciej i w konkurencyjnych cenach.

Szczególnie ze względu na to, że obecnie praca człowieka nie jest tania. Zastąpienie pięciu pracowników jedną maszyną naprawdę się opłaca, szczególnie jeśli dodamy do tego koszty wynagrodzenia oraz opłaty ZUS. Leasing takiej maszyny w porównaniu do wspomnianych kosztów jest korzystny. Dzisiaj jest to dla nas oczywiste, chociaż nie zawsze było. To jest naturalne, że przed inwestycją pojawia się jakiś strach – czy na przykład będzie odpowiednia liczba zleceń lub czy damy sobie radę z obsługą. Jesteśmy młodą ekipą, ale nie mamy bardzo zaawansowanej wiedzy o komputerach oraz trudnych programach CAD, a obsługa naszych technologii nie sprawia nam żadnych problemów. Myślę, że każdy mniejszy czy większy zakład produkujący schody powinien obrać kierunek technologii cyfrowej, zaczynając od samego pomiaru, a kończąc na produkcji. Doskonale wiemy, że chociaż „Kto nie idzie do przodu, ten się cofa”, to jednak czasem jest jednak trudno wykonać ten pierwszy krok – zapewnia Grzegorz Mazur.

Przedsiębiorstwo nie zatrzymuje się w rozwoju. W niedalekiej przyszłości ma powstać nowa, większa hala lakiernicza z robotem malującym, a dodatkowo rozważa zakup robota do załadunku na CNC. Jeśli zamówień będzie więcej, to także kolejnej maszyny sterowanej numerycznie.

– Lokalne firmy zaczynają do nas zgłaszać się po zaprojektowanie i wycięcie schodów. I to jest dodatkowy atut wspomnianej inwestycji, która pozwoliła nam na poszerzenie oferty. Obecnie nie wykorzystujemy w pełni możliwości maszyny i ma ona przerwy w swojej pracy, które możemy przeznaczyć na przygotowanie projektu i wycięcie schodów jako podwykonawca. Aktualnie poszukujemy nowych odbiorców i kooperantów, dla których moglibyśmy realizować jeszcze więcej usług cięcia – dodaje nasz rozmówca. – To jest dodatkowa możliwość, o której warto pamiętać.

Napisało do nas kilka osób z Polski, pytając, co było impulsem do zakupu maszyny CNC, bowiem wiedzieli, że jesteśmy małym zakładem. Wśród nich pojawił się między innymi przedsiębiorca ze Śląska, który zastanawiał się nad zakupem takiego urządzenia, jednak obawiał się, że nie wykorzystałby jej potencjału do końca, ponieważ byłaby dla niego za duża. Wykonuje on zaledwie kilka kompletów miesięcznie, ale chce rozpocząć usługowe wycinanie dla innych. Odpowiedziałam, że zdecydowanie jest to kierunek, w którym należy się rozglądać. Praca człowieka jest coraz droższa, pracownicy są wymagający. Maszyna nie ma urlopów i może pracować wtedy, kiedy chcemy, a do jej obsługi wystarczy jedna osoba. To właśnie jest przyszłość.

Jak wyjaśnia nasz rozmówca, decyzja o zakupie CNC była także pokierowana troską o załogę: „Ważne dla nas było to, abyśmy mieli jak najmniej trudnej i fizycznej pracy przy produkcji schodów. Chcieliśmy zwolnić naszych pracowników z ciężkiej pracy na frezarkach ręcznych oraz wyeliminować niedokładności, które czasem powstawały”.

Porozmawiajmy o oszczędnościach

Za sprawą inwestycji w nowe technologie „WOODY” zyskała ogromne oszczędności materiałowe i czasowe. Przyczyniły się do tego lasery, program, a także CNC.
– Warto jako przykład podać wykonanie nakładek na schody betonowe, gdzie zaoszczędziliśmy sto procent zarówno na produkcji, jak i montażu. Produkcja takich schodów jest bardzo wymagająca. Przede wszystkim trzeba wykonać szablony, które przywozi się do firmy i odbija na wstępnie wykrojonym materiale, a następnie ręcznie przycina z nadmiarami. Potem jedzie się na budowę, gdzie nadmiary należy pozaznaczać i odciąć. Czasem okazać się może, że coś odcięło się niepotrzebnie i w efekcie element jest za krótki. Flexijest 3D i Compass są tak dopasowane do tej pracy, że wyeliminowały konieczność zastosowania u klienta piły i jakiegokolwiek podcinania do dopasowania schodów. To, co zostało wycięte na maszynie, idealnie pasuje na montażu. Wcześniej jeden komplet schodów betonowych montowaliśmy przez dwa dni. Teraz robimy dwa komplety w jeden dzień. Ponadto nie ma przy tym żadnych odpadów ani zbędnego bałaganu u klienta. Sama produkcja schodów z maszyną jest krótsza nawet o sto procent. Przed inwestycją ręcznie wycinaliśmy schody w dwa dni. Dziś odbywa się to w kilka godzin, a dostępne technologie pozwalają nam wyciąć w jeden dzień 2 lub 3 komplety schodów – opowiada Grzegorz Mazur.

Nie bać się komputeryzacji

– Chciałbym zaznaczyć, aby firmy, które rozważają takie inwestycje, nie bały się komputeryzacji. Przedsiębiorstwa, które nie inwestują w technologie i pracowników, nigdy nie będą miały takich samych możliwości. Ja czułem pewne naciski z góry, że jeżeli teraz nie pójdziemy do przodu, to inni nas wyprzedzą i nie będziemy mogli zaoferować takich schodów i cen, jak oni. Skrócony czas pomiaru, szybsza produkcja i montaż to znaczne oszczędności. Jadąc na montaż wystarczy pokój w hotelu na jeden dzień, a nie dwa. To jest kolejna bardzo duża oszczędność, która może być przełożona na klientów. Czasy są teraz nieco gorsze, w Polsce spada popyt na schody, co wiąże się z problemami kredytowymi konsumentów. Inwestując w automatyzację można tym samym nieco zahamować ceny dla ostatecznych klientów. W tym roku będziemy inwestować w fotowoltaikę, bowiem prąd znacznie podrożał i jesteśmy zmuszeni płacić cztery razy więcej niż w połowie ubiegłego roku. Dlatego jesteśmy na etapie finalizowania inwestycji w panele fotowoltaiczne, które rozwiążą problem całego zapotrzebowania na prąd. Chcemy zrealizować tę inwestycję też po to, aby zahamować ceny dla klientów. Nie da się ukryć, że tego typu koszty w którymś momencie przekładają się na odbiorcę. Dlatego zaznaczę raz jeszcze, że chcąc produkować schody o wysokiej jakości oraz rozsądnych cenach, trzeba inwestować w technologie takie, jak cyfrowy pomiar i produkcja komputerowa. Inwestycja w maszynę koncentrowała się na zyskach dla naszego zakładu, ale także dobru klienta, bo jeżeli jesteśmy w stanie wykonać schody nie w tydzień, a w trzy dni, to możemy w tym momencie nieco zmodyfikować cenę i wykonać je taniej niż firmy, które robią to ręcznie – dodaje nasz rozmówca.

Mikroseryjna produkcja w małym zakładzie

Za sprawą inwestycji producent schodów zyskał także możliwość wytwarzania schodów w małych seriach.

– Niedawno deweloper zamówił u nas kilkadziesiąt kompletów identycznych schodów. Wystarczyło wykonać tylko jeden projekt i cała mikroseryjna produkcja mogła wystartować. Nie zmieniały się żadne ustawienia maszyny i wszystkie komplety zrobiliśmy w ciągu miesiąca. Ktoś, kto ma wyłącznie produkcję ręczną, w ogóle nie byłby w stanie podjąć się tego zadania. Nadal przeważają u nas indywidualne zamówienie, ale pojawiają się też takie o większej powtarzalności. W tym momencie prace okołoprodukcyjne są jednorazowe, a elementy można wytwarzać bez końca.

Ważnym aspektem jest także to, że dotrzymujemy pełnej powtarzalności. Setny detal będzie taki sam, jak pierwszy. Ręcznie nie byłoby możliwości wyprodukować takich schodów o tak idealnie dokładnych wymiarach – mówi Grzegorz Mazur.

Praca z wymagającym klientem

– Mamy fantastyczną załogę, bez której ta inwestycja by się nie udała. Co ciekawe, końcowi odbiorcy oraz kontrahenci także doceniają nowości techniczne. Wielu klientów mieliśmy tylko ze względu na nasze pierwsze CNC. Nie miało znaczenia to, że była to maszyna stara. Odbiorcy szukali firm wykonujących usługi na centrach sterowanych numerycznie i chociaż mieli oni dostęp do tańszych ofert, to wybierali nasz zakład. Wiedzieli, że schody zostaną zrobione inaczej i dokładniej niż przy pracy ręcznej. Również odbiorcy doceniają już wspomnianą kilkukrotnie wizualizację, która nie tylko ułatwia decyzję zakupową, ale także eliminuje reklamacje na podstawie tego, że dany klient czegoś nie wiedział lub wcześniej nie widział. Obecnie wysyłamy maile i prosimy o zapoznanie się z wizualizacją oraz akceptację. Jest to bezpieczne wyjście dla producenta, pewien rodzaj umowy między mną a odbiorcą, która także dyscyplinuje kupującego. Znam firmę, która takich projektów nie wysyła i ma nieustające problemy. W obecnych czasach praca z klientami jest trudna i dotyczy to każdej branży. Bez oprzyrządowania i wyposażenia zakładu w technologie, a przynajmniej możliwości projektowe, produkcja byłaby dla nas dzisiaj nierealna. Po prostu nie moglibyśmy spać spokojnie, gdybyśmy produkowali schody, a następnie wysyłali je do klienta, który nie do końca je zaakceptował, bowiem ich wcześniej po prostu nie widział – informuje Grzegorz Mazur.

Technologie to podstawa

– Wszystkim, którzy myślą o wdrożeniu automatyzacji, chciałbym powiedzieć, aby się nie bać, nawet jeśli na razie nie mają zbyt dużo pracy lub zleceń. Myślę, że obecnie takie technologie są podstawą zarówno w większej, jak i mniejszej firmie. Dziś bez mocnego parku maszynowego zostałoby się znacznie w tyle. Zawsze miałem przeczucie bądź tak dobrą intuicję, że jeśli zrezygnujemy z szansy, która stoi przed nami, to nie będziemy w stanie później tych kroków nadrobić, ponieważ rynek zmienia się błyskawicznie. Obecnie trzeba być bardzo słownym, punktualnym i profesjonalnym. Opłaca się systematyczne wdrażanie i inwestowanie. Przykładem jest program Compass, który można kupić w wersji podstawowej za nieduże pieniądze, a dopiero później poszerzyć o dodatkowe funkcje. Warto skontaktować się z różnymi dostawcami oprogramowania, ale ze swojej strony uważam, że ta firma przeskoczyła konkurencję już kilka razy. Moim zdaniem, jeśli dziś dany zakład korzysta z projektowania usługowego, czyli za pomocą zewnętrznej osoby lub firmy, to już jest krokiem do tyłu. Dziś taki program jest podstawą i my bez niego nie dalibyśmy rady operować. Klienci doceniają, że ktoś przyjechał z profesjonalnym sprzętem i dokładnie wykonał swoją pracę. Technologie są dostępne i warto z nich korzystać, jeśli nie od razu, to chociażby etapami. My, dzięki inwestycjom, jesteśmy spokojniejsi o przyszłość, aczkolwiek nie chcemy zwalniać tempa. Wręcz przeciwnie – napędza nas to do dalszego rozwoju naszego przedsiębiorstwa – podsumowuje Grzegorz Mazur.

Zapisz się do Newslettera!

Na podany przez Ciebie adres e-mail będziemy wysyłać informacje o nowo wydanym numerze "Kuriera Drzewnego", nowych artykułach oraz o nowo dodanych ogłoszeniach

   

Tak, wysyłaj mi swój Newsletter! (w każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji).

Reklama

  • WOODY

    Maszyna sterowana numerycznie SCM model accord 25 fx to inwestycja, która zmieniła przyszłość dla firmy „WOODY”. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Maszyna sterowana numerycznie SCM model accord 25 fx to inwestycja, która zmieniła przyszłość dla firmy „WOODY”. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Program pozwala także na tworzenie zaawansowanych wizualizacji. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Pomiar, wizualizacja oraz efekt końcowy. Fot. "WOODY"

  • WOODY

    Pomiar, wizualizacja oraz efekt końcowy. Fot. "WOODY"

  • WOODY

    Pomiar, wizualizacja oraz efekt końcowy. Fot. "WOODY"

  • WOODY

    Urządzenie pozwala wycinać dowolne kształty i tworzyć rozmaite schody na indywidualne zamówienia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Urządzenie pozwala wycinać dowolne kształty i tworzyć rozmaite schody na indywidualne zamówienia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Urządzenie pozwala wycinać dowolne kształty i tworzyć rozmaite schody na indywidualne zamówienia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Na CNC można stworzyć dosłownie wszystko. Daje to nieograniczone możliwości. Fot. „WOODY”

  • Kurier Drzewny

    Na CNC można stworzyć dosłownie wszystko. Daje to nieograniczone możliwości. Fot. „WOODY”

  • Schody drewniane

    Dokładnie wycięte elementy czekają na montaż. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Właściwy pomiar, projekt i zautomatyzowana produkcja sprawiają, że sam montaż zajmuje mniej czasu. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • SCM

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • SCM

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Wszystkie nowe maszyny i urządzenia w zakładzie pochodzą od SCM. Fot. „WOODY”

  • Nestro

    Firma zainwestowała na wszystkich obszarach działalności. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Niezbędne są także odpowiednie narzędzia. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Prasa jest jednym z kluczowych etapów pracy. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Laser na produkcji pozwolił na zminimalizowanie odpadów i oszczędność materiałową. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Laser na produkcji pozwolił na zminimalizowanie odpadów i oszczędność materiałową. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Firma „WOODY” projektuje schody w różnych kształtach i na indywidualne zamówienie. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Firma „WOODY” projektuje schody w różnych kształtach i na indywidualne zamówienie. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Firma „WOODY” projektuje schody w różnych kształtach i na indywidualne zamówienie. Fot. „WOODY”

  • WOODY

    Większość wyrobów trafia na eksport, a coraz więcej klientów pojawia się z polecenia. Fot. „WOODY”

  • Schody drewniane

    Większość wyrobów trafia na eksport, a coraz więcej klientów pojawia się z polecenia. Fot. „WOODY”

  • Kurier Drzewny

    Większość wyrobów trafia na eksport, a coraz więcej klientów pojawia się z polecenia. Fot. „WOODY”

  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • Kurier Drzewny
  • Schody drewniane
  • WOODY
  • WOODY
  • SCM
  • SCM
  • WOODY
  • Nestro
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • WOODY
  • Schody drewniane
  • Kurier Drzewny

"Kurier Drzewny" Miesięcznik branży drzewnej, meblarskiej i leśnej. Jesteśmy obecni na rynku wydawniczym od 2008 roku. KONTAKT z nami: kontakt@kurierdrzewny.eu. Przeglądaj wydania Online: E-wydania. Reklamuj się u nas: Oferta www. Reklama w wydaniu drukowanym: Oferta. Artykuły w Kurierze Drzewnym: Artykuły.

Czytaj dalej
Reklama
Kliknij aby skomentować

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Aktualności

Zmiana terminu i synergia między projektami pozwoliły wrócić na drogę świetności

Dodane:

/

Połączone ze sobą, odbywające się w cyklu dwuletnim targi Holz-Handwerk i Fensterbau Frontale powróciły teraz do terminu wiosennego. I była to bardzo dobra decyzja, choć na sukces tegorocznej edycji norymberskich targów wpłynęło więcej czynników niż tylko zmiana w kalendarzu.

Targi w Norymberdze są od wielu lat dla naszej redakcji przyczynkiem do odwiedzin jednych z najciekawszych, europejskich imprez wystawienniczych skierowanych do branży obróbki drewna i produkcji mebli. Organizatorzy wprawdzie nazywają Holz – Handwerk targami dla rzemiosła, ale w mojej opinii wybiegają one swoją zawartością znacznie dalej poza zakres potrzeb małych warsztatów stolarskich.

Dodatkową wartość dla wystawców i zwiedzających są równolegle odbywające się Fensterbau Frontale, gdzie w całej okazałości prezentują się producenci stolarki otworowej (drewno, aluminium, PCV). Co budujące – w tym roku w FBF wzięło udział wzięło 36 firm z Polski, a m.in. EkoOkna, Polkres Edwood, Sigroll i wiele innych.

Statystycznie rzecz ujmując…

Na kilka tygodni przed targami spotkałem się plotkami, że tegoroczny Holz – Handwerk to nie będzie to, co kiedyś. Że nie będzie takiej firmy i takiej też nie będzie. I powiem tak: jeżeli ktoś podjął decyzję o tym, aby „odpuścić” sobie targi w Norymberdze – niech żałuje. W ciągu czterech dni odwiedziło je łącznie około 75 000 osób z 112 krajów, które spotkały się na terenie Targów Norymberskich z 973 wystawcami z 44 krajów, aby omówić najnowsze trendy w swojej dziedzinie: w obróbce drewna, produkcji mebli, a także w produkcji stolarki otworowej. Targi w tym roku zostały uzupełnione przez wszechstronny program towarzyszący, który zawierał ciekawe konferencje oraz prezentacje poruszające aktualne zagadnienia branżowe.

„W ciągu czterech dni targi Holz-Handwerk oraz Fensterbau Frontale odwiedziło łącznie około 75 000 osób z 112 krajów, które spotkały się na terenie Targów Norymberskich z 973 wystawcami z 44 krajów.”

Uczestnictwo w Holz-Handwerk i Fensterbau Frontale z mojej perspektywy pozwoliło zagłębić się w nowych produktach i technologiach produkcji, a także nawiązać cenne kontakty oraz zaktualizować wiedzę z zakresu aktualnych wyzwań branży na arenie międzynarodowej. Jakie wnioski udało się wyciągnąć?

Pomimo lub właśnie z powodu napiętej sytuacji w branży budowlanej, połączenie targów Holz- Handwerk i Fensterbau Frontale ponownie cieszyło się dużą popularnością w tym roku, przyciągając odwiedzających z sektorów stolarskiego, ciesielskiego, architektonicznego oraz okiennego i fasadowego z całego świata do Norymbergi.

Świetna atmosfera, żywe dyskusje w halach wystawowych i bardzo pozytywna opinia ze wszystkich stron, pozwalają nie tylko organizatorom, ale także uczestnikom spojrzeć na cztery udane dni targów z dużym zadowoleniem. Jak podkreślają organizatorzy – niezależne badanie ankietowe potwierdziło również jakość odwiedzających targi oraz wysoki odsetek obecności osób podejmujących decyzje. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Holz-Handwerk cieszył się tak dużym zainteresowaniem, pomimo warunków gospodarczych panujących w branży budowlanej i że ponownie udało nam się zaprezentować wszystkie wymagania operacyjne branży stolarskiej oraz cały łańcuch obróbki drewna – mówi Stefan Dittrich, Dyrektor Wykonawczy Holz-Handwerk, NürnbergMesse. – Sukces wydarzenia jednoznacznie pokazuje: wyzwania, zwłaszcza te trudne, sprawiają, że Holz-Handwerk stają się jeszcze ważniejsze – dodaje Stefan Dittrich.

Bezcenne forum prezentacji

Najnowsze systemy profili, szkło w architekturze, technologia mocowania, systemy bezpieczeństwa, maszyny, systemy i wiele więcej czekało na odkrycie przez zwiedzających na stoiskach 644 wystawców na odbywających się równolegle targach Fensterbau Frontale. – Impreza po raz kolejny wyraźnie potwierdziła swoją pozycję jako wiodących na świecie targów branżowych dla okien, drzwi i fasad. W naszej opinii i nie tylko była ona głównym punktem spotkań dla odwiedzających z całego świata poszukujących najnowszych trendów i rozwiązań – mówi Elke Harreiß, Dyrektor Wykonawczy Fensterbau Frontale, NürnbergMesse. – Stoiska wystawców, niektóre z nich bardzo imponujące, prezentowały ekscytujące produkty, w tym wiele premier światowych zarówno od liderów rynku, jak i startupów – podsumowuje Elke Harreiß.

Specjalnymi atrakcjami w programie towarzyszącym były Forum Fensterbau Frontale, Forum Architektura-Okno-Fasada z towarzyszącymi wycieczkami oraz forum „Przewodnik po cyfryzacji”. Ciekawą przestrzeń prezentował pawilon „Młodzi Innowatorzy”, w której tworzenie zaproszono uczniów i studentów kierunków branżowych.

Obiektywna ocena

Mimo zewsząd napływających od dłuższego czasu sygnałów o spadkach w branży drzewnej i meblarskiej – próżno szukać marazmu nie tylko w Norymberdze, ale także na targach w Polsce, które mieliśmy okazję odwiedzić od początku br. Powstała teoria, że trudny czas weryfikuje dotychczasowe schematy działania i zmusza do poszukiwania nowych rozwiązań zmierzających do optymalizacji biznesu.

Reklama



Czytaj dalej

Galeria

Wysokie kompetencje i ciągły rozwój to ich DNA

Z wizytą w SCM Group Polska

Dodane:

/

22-23 lutego w Suchym Lesie pod Poznaniem odbyły się Dni Otwarte Centrum Technologicznego SCM Group Polska. W trakcie tego wydarzenia, uczestnicy mieli okazję zapoznać się z najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie obrabiarek drewna, technologii cięcia, okleinowania oraz maszyn stolarskich.

Wizyta w siedzibie SCM Group Polska w Suchym Lesie była dla jej klientów nie tylko przyczynkiem do obejrzenia ciekawego show roomu z maszynami w roli głównej. Przede wszystkim stanowiła okazję do bezpośrednich rozmów ze sprzedawcami oraz technikami firmy, którzy w szczegółach wyjaśniali niuanse związane z prezentowanymi technologiami. Z perspektywy naszej redakcji takie doświadczenie również jest niezwykle cenne, także pod kątem możliwości zebrania unikalnych informacji o rynku drzewnym i meblarskim.

Show Room w centrum uwagi

Wśród atrakcji czekających na gości znalazły się prezentacje najnowszych modeli maszyn, które usprawniają procesy produkcji w branży obróbki drewna. Jednym z głównych punktów programu był pokaz możliwości przemysłowej okleiniarki Stefani X, która umożliwia oklejanie wąskich płaszczyzn pod kątem 45 stopni. Ponadto, zaprezentowano model okleiniarki Olimpic 500, dedykowany dla średnich przedsiębiorstw, również posiadający tę innowacyjną funkcję.

Uczestnicy mieli okazję śledzić proces rozkroju surowca na pile panelowej Gabbiani S115, a następnie obserwować, jak elementy trafiają na różne modele okleiniarek, począwszy od mniejszych Olimpic 300, aż po przemysłową okleiniarkę Stefani.

Ponadto podczas Dni Otwartych SCM Polska zaprezentowała obróbkę płyt drewnopochodnych na zaawansowanych maszynach CNC, takich jak Morbidelli X200 i CX110. Nie zabrakło również tradycyjnych maszyn do obróbki drewna, takich jak centra obróbcze, frezarki, wyrówniarki, czy strugarki.

Oferta partnerów

Aby zapewnić pełen wgląd w proces produkcji mebli, SCM Polska zaprosiła do udziału firmy partnerskie, takie jak REHAU, LCM, Jowat i wiele innych. Ponadto, eksperci z PKO Leasing byli dostępni na miejscu, aby przedstawić atrakcyjne oferty finansowania inwestycji. Firma LignumSoft zaprezentowała swoje intuicyjne, modułowe oprogramowanie do zarządzania projektowaniem, produkcją oraz sprzedażą mebli.

Wśród innych partnerów wydarzenia warto wymienić ITA TOOLS, które zademonstrowało swoje innowacyjne narzędzia, oraz Imas, specjalizujące się w rozwiązaniach z zakresu instalacji odpylania.

Dni Otwarte SCM Polska to nie tylko prezentacje maszyn, ale także okazja do nawiązania bezpośrednich kontaktów handlowych oraz zdobycia wiedzy na temat najnowszych trendów w branży.

DNA SCM Group Polska

Podczas naszego pobytu w siedzibie firmy gościł nas Andrea Santi, członek zarządu i dyrektor SCM Group Polska, który działa w firmie SCM od 11 lat. Jak mówi, przez ten czas w polskim oddziale przedsiębiorstwa zaszły znaczące zmiany, chociażby pod względem rozbudowy sprzedaży, czy zaplecza serwisowego.

W ciągu ostatnich pięciu lat polski rynek stał się dla Grupy SCM jednym z czołowych odbiorców technologii obróbki drewna i produkcji mebli, zarówno w zakresie małych firm, jak i odbiorców przemysłowych, produkujących na dużą skalę. Jak wynika z doświadczenia firmy – struktura jej odbiorców w Polsce cały czas ewoluuje. – Przez ostatnie lata przybyło nam bardzo dużo klientów chociażby z branży producentów stolarki otworowej (okna i drzwi), a także producentów domów drewnianych. Jest tam bardzo duży potencjał, ponieważ do tej pory były to małe firmy, gdzie większość pracy wykonywana była ręcznie lub za pomocą maszyn używanych. Konkurencja na rynkach zagranicznych przyniosła trend zmierzający do automatyzacji za pomocą nowoczesnych maszyn – mówi Adrea Santi.

Nie da się ukryć, że branża meblarska w Polsce, po czasie dynamicznych wzrostów w latach 2021-2022 boryka się ze spadkami. Niemniej jednak, jak przyznaje Santi, wśród klientów SCM Group Polska są przedsiębiorstwa, które radzą sobie nawet lepiej niż we wspomnianym okresie hossy. Jest to uzależnione od rynku na jakim działają, gdzie eksportują.

Niezależnie od profilu firmy oraz jej kondycji – rynek wyczuwalnie wywiera presję na ceny oferowane przez producentów maszyn. Dlatego od ponad dwóch lat SCM Group proponuje te same cenniki dla rynku polskiego, mimo inflacji oraz innych czynników uzasadniających ewentualne podwyżki.

Dzięki takiej elastyczności firma bierze udział w wielu ciekawych projektach. – Mogę wspomnieć, że obecnie realizujemy duży projekt dla dużego producenta drzwi. Wg założeń powinien on się zakończyć uruchomieniem całego parku maszynowego do końca br. – mówi Santi. Firma jest w stanie realizować różnej wielkości projekty, również te bardzo zaawansowane, dzięki wsparciu zaawansowanego działu konstrukcyjnego we Włoszech. – Mamy wysokiej jakości techników i jesteśmy w stanie szybko reagować na całym świecie. – dodaje.

Dni Otwarte w siedzibie SCM Group Polska były momentem na odświeżenie wiedzy oraz kontaktów i po tej wizycie pozostało pozytywne wrażenie. Należy jednak wspomnieć, że show room w Suchym Lesie jest otwarty dla klientów przez cały rok.

scm

www.scmwood.com
+48 61 651 47 95

Reklama



Czytaj dalej

Galeria

Z VIDOK-iem na rynek okien premium

Inwestycje z bliska

Dodane:

/

vidok

VIDOK- w mojej opinii jeden z wiodących producentów w branży produkcji okien premium, osiąga bardzo dobre wyniki jakości i wydajności po zakupie oraz uruchomieniu nowoczesnej maszyny do obróbki drewna Conturex Artis Plus. Maszyna, od firmy Weinig wyposażona w zaawansowane technologie zdobyła uznanie w przedsiębiorstwie.

Firma VIDOK powstała ponad 30 lat temu zaczynając od produkcji okien PCV i aluminiowych. Produkcja okien drewnianych ruszyła w roku 1999 kiedy to zakupiono komplet maszyn do ich produkcji od firmy Weinig. Od tamtej pory ma w swojej ofercie wszystkie trzy typy produktów. Na tamte czasy była to najnowocześniejsza, dostępna technologia dedykowana do wielko seryjnej produkcji okien.

Rynek podyktował zmiany

– Lata płynęły, rynek zaczął oczekiwać także krótkich serii produktów i aby usprawnić produkcję okien drewnianych pod tym względem, korzystając z funduszy unijnych zbudowaliśmy halę, jednocześnie reorganizując produkcję. Przyszedł też czas na zakup maszyn CNC, bowiem musieliśmy iść „z duchem czasu” odnośnie wymagań technologicznych i jakościowych – mówi Marek Szewczyk, Wiceprezes Zarządu, manager ds. technicznych spółki VIDOK. – Chcieliśmy też zwiększyć możliwości produkcyjne ze względu na to, że wchodzimy na coraz większą liczbę zagranicznych rynków (m.in. Europa, USA, Kanada, Arabia Saudyjska), które mają różne wymagania, chociażby co do wykończenia okien drewnianych – dodaje Marek Szewczyk.

W związku z powyższym firma podjęła decyzję o zakupie centrum obróbczego Conturex Artis Plus marki Weinig. Jak dowiedziałem się podczas wizyty w zakładzie produkcyjnym w Rudnej Małej (woj. podkarpackie) decyzja o podjęciu kolejnej współpracy z firmą Weinig była rzeczywiście dobra, ponieważ w ciągu czterech miesięcy od deklaracji „na tak” firma otrzymała kompletną maszynę z narzędziami i oprogramowaniem. Dzięki szybkiej dostawie i wsparciu ze strony Weinig produkcja ruszyła od ręki. Obecnie przedsiębiorstwo korzysta z Conturexa przede wszystkim przy produkcji krótkich serii okien o profilu 78mm z drewna sosnowego, dębowego oraz meranti, przeznaczonych do projektów inwestycyjnych, gdzie oczekuje się wysokiej jakości. Trzeba zaznaczyć, że dzięki tej inwestycji Vidok wyróżnia się indywidualnym podejściem do wymagań odbiorców, którzy często oczekują realizacji specjalnych zamówień typu łuki, czy trapezy. Nie bez znaczenia są też oszczędności wynikające z kosztów pracy, energii oraz miejsca na hali produkcyjnej.

Conturex pod lupą

Muszę przyznać, że centrum obróbcze Conturex jest mi znane sprzed kilkunastu lat, kiedy to miałem okazję brać udział w jego premierze w siedzibie firmy Weinig w Tauberbischofsheim (Niemcy). W tamtym czasie była to nowość na skalę światową. Jak widać – główne założenia tej technologii okazały się spójne z trendami rynkowymi, również na naszym, polskim gruncie. Obecnie Conturex Artis Plus cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że jest produkowany na bieżąco, aby był dostępny „od ręki” dla potencjalnych klientów.

Conturex w wersji Artis Plus wyróżnia się jednym wrzecionem głównym o imponującej mocy 30 kW, z talerzowym magazynem narzędzi oferującym 50 miejsc, oraz wrzecionem uniwersalnym o mocy 12,5 kW z magazynem narzędzi na 17 miejsc. Warto zaznaczyć, że oba wrzeciona pracują na przemian, co pozwala na ciągłą obróbkę drewna. Maszyna jest zdolna do obróbki elementów o długości do 4500 mm.

Jedną z kluczowych zalet Conturex jest podawanie wystruganych elementów kompletami na podajnik, umożliwiając płynną pracę na produkcji. Dzięki temu, na wyjściu można odebrać komplety ram i skrzydeł do składania na prasie. To rozwiązanie eliminuje czasochłonne czynności takie jak czekanie, sortowanie czy szukanie elementów do kompletu, co zostało docenione w firmie Vidok.

Operator maszyny ma również możliwość łatwego dodawania kolejnych elementów na podajniku w każdej chwili, co dodatkowo zwiększa efektywność produkcji.

Kontynuacyjna obróbka odbywa się na dwóch stołach obróbczych, gdzie wrzeciono główne i uniwersalne wykonują różnorodne operacje, zapewniając kompletną obróbkę w jednym mocowaniu.

Co ważne, firma Weinig oferuje kompleksowy pakiet usług w cenie maszyny, co obejmuje szkolenie operatorów w fabryce, szkolenie podczas uruchomienia oraz asystę przy produkcji. Ten obszerny pakiet usług sprawia, że operatorzy są w stanie w krótkim czasie nabyć umiejętności potrzebne do efektywnej pracy z maszyną.

– Spółka Vidok, wcześniej wybierając konkurencyjne rozwiązanie, teraz zdecydował się na Conturex Artis Plus ze względu na atrakcyjną cenę oraz krótki termin realizacji. To pokazuje, że Weinig przekonuje nie tylko innowacyjnymi rozwiązaniami technologicznymi idące w parze z kompleksową obsługą projektu, ale potrafi też zaskoczyć wydajnością w dobrej cenie – mówi Daniel Ampenberger reprezentujący firmę Weinig.

„Spółka VIDOK, wcześniej wybierając konkurencyjne rozwiązanie, teraz zdecydowała się na Conturex Artis Plus ze względu na atrakcyjną cenę oraz krótki termin realizacji.”

Zarówno personel biurowy, jak i pracownicy produkcji w firmie Vidok udowodnili, że są zgranym zespołem, co przełożyło się na płynne uruchomienie maszyny i bezproblemową produkcję. Wszyscy są zadowoleni zarówno z obsługi maszyny, jak i z jej osiągnięć produkcyjnych.

Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym, Conturex Artis Plus wpisuje się w oczekiwania rynku, dostarczając efektywnego narzędzia do precyzyjnej obróbki drewna, zaspokajając jednocześnie potrzeby nawet najbardziej wymagających klientów. Warty podkreślenia jest fakt, iż to wyjątkowe centrum obróbcze w 100 procentach spełnia kryteria firmy VIDOK, która realizuje zamówienia dla wymagającego rynku inwestycyjnego. Z jednej strony oczekuje on elastyczności co do różnorodnych wymiarów okien, a z drugiej – potencjału produkcyjnego, który wynika z dużego wolumenu zamówień.

Zobacz więcej:



Czytaj dalej

Galeria

Inwestycja w eliminację wad podniosła jakość i wydajność

Optymalizacja produkcji

Dodane:

/

Firma Mardom Pro z Lipnik Starych, specjalizująca się w produkcji wysokiej jakości łóżek i mebli dziecięcych z drewna sosnowego, wprowadza rewolucyjne innowacje w procesie produkcji dzięki najnowocześniejszemu skanerowi drewna – Weinig CombiScan Sense C. Podczas wizyty w zakładzie produkcyjnym przekonałem się na własne oczy, jak nowa technologia skanowania wprowadza nowy standard dokładności, eliminując wady i poprawiając efektywność procesu produkcyjnego.

Na początek kilka słów na temat Grupy Mardom.

Jest to ceniona firma rodzinna z trzydziestoletnią historią na rynku, która kształtuje swoją drogę od września 1985 roku, kiedy to zakupiła technologię produkcji karniszy metalowych.

Początkowo oferta firmy zgodna była z ówczesnymi trendami wzorniczymi, skupiając się na karniszach metalowych. Jednak szybko podjęto strategiczną decyzję o reorganizacji produkcji na rzecz karniszy drewnianych.

Proste w produkcji, o klasycznym designie, doskonale komponowały się z różnymi wnętrzami. Ich drewniana konstrukcja umożliwiała także lakierowanie na różne odcienie.

Efektem tych zmian był stworzony model Roma, który do dziś stanowi nieodłączny element oferty producenta.

W pierwszych latach istnienia firma działała jako niewielki zakład, zatrudniając zaledwie pięć osób i pozostając rozpoznawalną jedynie w najbliższym otoczeniu.

Niemniej jednak, trzydzieści lat obecności na rynku przyniosło dynamiczny rozwój i wdrożenie nowoczesnych technologii.

Pomimo postępu, firma pozostaje wierna fundamentalnym zasadom rzemiosła oraz pasji do tworzenia niepowtarzalnych produktów. To zamiłowanie przekazywane jest z pokolenia na pokolenie, stanowiąc fundament nieprzerwanego sukcesu.

Dzisiaj Grupa Mardom to nie tylko ciekawa historia rodzinnego biznesu, lecz także rozwijające się przedsiębiorstwo, które nieustannie podąża za nowoczesnością, starając się zaspokoić zmieniające się potrzeby klientów.

W obecnym kształcie Grupa Mardom to zespół dynamicznie rozwijających się spółek, które razem tworzą silną, zintegrowaną strukturę biznesową.

W jej skład wchodzi Mardom Pro, obejmująca tartak, nowoczesną fabrykę mebli sosnowych oraz fabrykę pelletu. Mardom Home z kolei specjalizuje się w sprzedaży artykułów do wystroju okna i wnętrz, zdobywając uznanie w największych sieciach DIY. Innowacyjność i dążenie do ciągłego rozwoju podkreśla działalność firmy AGGE.tech, która koncentruje się na robotyzacji i automatyzacji procesów produkcyjnych, służąc zarówno potrzebom wewnętrznym grupy, jak i klientom zewnętrznym.

Dodatkowo, JBW, elektrownia słoneczna o mocy 3,2 MW, dostarcza zieloną energię dla spółek w grupie, podkreślając zaangażowanie Grupy Mardom w zrównoważony rozwój i ekologiczne rozwiązania.

Ta różnorodność działalności nie tylko świadczy o elastyczności i innowacyjności Grupy, ale także stanowi o jej kompleksowym podejściu do biznesu, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, a dbałość o środowisko naturalne idzie w parze z dynamicznym rozwojem.

Zobligowani do wysokiej jakości

W głównej mierze Mardom Pro produkuje łóżka i meble dziecięce z drewna sosnowego dla dużego odbiorcy, jakim jest IKEA. Przez to firma jest zobligowana do zachowania wysokiej jakości, co wynika ze specyfiki swoich produktów. Stąd, że wymagania są tak duże, firma musiała zaopatrzyć się w sprzęt, który pozwala na eliminację błędów i wad na samym początku cyklu produkcyjnego, aby nie ponosić dodatkowych kosztów na dalszych etapach produkcji.

Mardom Pro posiada własny tartak oraz suszarnie. Świadczy to o tym, że jest to przykład przedsiębiorstwa, które rozwinęło swoją działalność daleko poza podstawową działalność tartaczną, polegającą na podstawowej obróbce drewna okrągłego. Drewno pochodzące z tartaku jest suszone do wilgotności w przedziale 8-10 proc. Następnie jest sezonowane i trafia na linie służące do optymalizacji wad oraz klejenia. W ten sposób powstają fryzy dedykowane pod dane przekroje, dedykowane do produkcji różnych wyrobów.

Potrzeba „matką” rozwoju

Pierwszy skaner wad firma Mardom zakupiła w 2016 roku, co pozwoliło wyeliminować organoleptyczne identyfikowanie wad. Jednakowoż w 2023 roku przedsiębiorstwo zdecydowało zainwestować w nową jednostkę skanującą Weinig Combiscan Sense C, która wykorzystuje podczas pracy sztuczną inteligencję.

Pozwala ona na znacznie dokładniejsze wykrywanie wad, minimalizuje liczbę wad, które są przepuszczane. Tego rodzaju jakość wykrywania jest nie do osiągnięcia za pomocą oka ludzkiego, które nie jest stanie wyłapać np. mikro pęknięć uwidaczniających się w dalszych etapach obróbki, a będących prawdziwą zmorą.

Do tego dochodzi powtarzalność będąca domeną skanera.

Nowy skaner pracuje również ze zwiększoną prędkością przy lepszej rozdzielczości (około 25% na plus). Przy prędkości 250 mb/min odczytuje wady 1:1. Ma to o tyle znaczenie, że w firmie Mardom Pro rozbudowano linię do optymalizacji. Początkowo za skanerem pracowały dwie optymalizerki Weinig Opticut, a obecnie pracują tam cztery tego typu obrabiarki.

W związku ze zwiększeniem mocy produkcyjnych zaistniała konieczność przyśpieszenia czynności skanowania. Dzięki wymianie skanera na nowy – rozdzielczość jest znacznie lepsza, co ma wpływ na wykrywanie pęknięć, także skośnych i pęcherzy żywicznych. Co ważne, dzięki zastosowaniu skanera firma zaoszczędziła na kosztach pracy, związanych do tej pory z obsługą czynności sortowania.

Indywidualne ustawienia

Kalibracja skanera Weinig Combiscan Sense C pod potrzeby Mardom Pro była ciekawym zagadnieniem. Setup odbył się u producenta skanera (firma Luxscan z Luksemburga, członek Grupy Weinig, przyp. Red.), który wprowadził duże ilości parametrów. Trzeba wspomnieć, że cały proces kalibracji skanera odbywa się przed jego instalacją u klienta.

– Zorientowaliśmy się, jakie mamy problemy na produkcji: pęknięcia materiału i kieszenie żywiczne, które mocno się odkrywały. Poprzedni skaner nie miał pełnej detekcji tych wad. Firma Weinig zaproponowała skaner Luxscan, który oferuje indywidualne podejście do tego rodzaju problemów – mówi Hubert Ostaszewski, Główny Technolog w Mardom Pro.

Na czym polega indywidualne podejście?

Otóż skaner można zaprogramować, nauczyć precyzyjnego rozpoznawania tego rodzaju wad. – Ustaliliśmy, że wyślemy materiał na którym pracujemy do Luksemburga, do siedziby firmy Luxscan.

Materiał został najpierw przepuszczony przez stary skaner. Określiliśmy, jakie wady nowe urządzenie ma wykrywać.

Porównaliśmy wyniki w ujęciu procentowym: o ile więcej wad zostało wykrytych przez nowy skaner. Wyniki te okazały się zadziwiająco dobre. Kolejnym krokiem była wizyta przedstawicieli z Mardom do Luksemburga i tam, na miejscu, systematyczna praca polegająca na uczeniu skanera detekcji, pod kątem indywidualnych potrzeb firmy – opowiada Ostaszewski.

Po instalacji skanera na miejscu okazało się, że kieszenie żywiczne nie obciążają dalszych procesów w takim stopniu, jak wcześniej: materiał jest czysty, ładny, gotowy do dalszej obróbki.

„Nauka” skanera na miejscu polegała na tym, że miał on wprowadzoną liczę danych wad i na podstawie prawdopodobieństwa skaner „uczył” się, że to jest właśnie ta wada.

W ten sposób istnieje możliwość ustawienia czułości skanowania.
Jak dowiedziałem się podczas rozmowy w Mardom Pro – obecnie skanery ze sztuczną inteligencją są bardziej odporne na zmianę dostawcy surowca, zabrudzenia na drewnie. Co więcej, oczywiście lepiej skanować drewno przestrugane, ale z surowym materiałem również dają sobie radę.

Koszyk korzyści

Poprzez zastosowanie skanera osiągnięto przede wszystkim stabilność procesu w komórce optymalizacji i wycinaniu wad. Stąd nakłady ludzkie są tutaj dużo mniejsze, ze względu na chociażby brak konieczności weryfikacji jakości zoptymalizowanego materiału przed etapem jego klejenia na mikrowczepy.

Trzeba zwrócić uwagę na to, że koszt usunięcia wady z elementu surowego na etapie skanowania jest znacznie niższy od tego z którym mielibyśmy do czynienia już sklejonego materiału.

Zastosowanie skanera przełożyło się na jakość wyrobów końcowych, co zostało zauważone przez odbiorców. Przejawia się to mniejszą ilością widocznych mankamentów. Obecnie firma wytwarza około 10ciu różnych produktów, w „gigantycznej” ilości. Głównym ich odbiorcą jest IKEA.

– Combiscan Sense, który pracuje w firmie Mardom jest najwyższym modelem z oferowanych przez Weinig skanerów i ma największą liczbę opcji dodatkowych, które można sobie skonfigurować. Poza tym może współpracować maksymalnie z czteroma optymalizerkami – mówi Mateusz Dusiński, Manager Sprzedaży w firmie KADIMEX, która jest dystrybutorem maszyn marki WEINIG.

CombiScan Sense C z bliska

Skaner jest przewidziany do pracy w połączeniu z systemem cięcia poprzecznego. Jak mówi jego dostawca, CombiScan Sense C to najnowocześniejszy system skanujący, który gwarantuje niezmiennie wysoką dokładność i wydajność.

Dzięki innowacyjnej konstrukcji „Cross Concept Construction” skaner oferuje najlepszą rozdzielczość obrazu, dokładność wykrywania i wydajność. Nowoczesna technologia skanowania gwarantuje określoną wydajność zgodnie z wymaganiami klienta. Szczególnie wyjątkowe jest oświetlenie LED i pozycjonowanie czujników w oparciu o technologię CCC. Gwarantuje to najlepszy wynik optymalizacji.

Skanery Luxscan wykorzystują technologię różnych czujników, takich jak kamery laserowe, kamery kolorowe i rentgenowskie. Nadaje się do wielu zastosowań. Dla każdego zastosowania Luxscan pomaga dobrać odpowiednie czujniki i ich najlepszą kombinację w zależności od gatunku drewna, jakości powierzchni i wymaganej wydajności. Celem jest uzyskanie jak najlepszych informacji z obrazów dla każdego zastosowania.

Reklama



Sztuczna inteligencja na służbie

Przetwarzanie obrazów w skanerze jest wykonywane w zaawansowanym oprogramowaniu OptiCore AI. To najnowsza odsłona dobrze znanego softu Luxscan. OptiCore AI nie korzysta z konwencjonalnych algorytmów przetwarzania obrazu, które wymagają dostosowania wielu różnych parametrów, lecz wykorzystuje głębokie sieci neuronowe.

Ta nowa dziedzina sztucznej inteligencji znacznie upraszcza wykrywanie i klasyfikowanie defektów. W oparciu o bazę danych obrazów, sieć neuronowa jest szkolona i w ten sposób podczas procesu uczenia się samodzielnie opracowuje kryteria wykrywania wad. Sprawia to, że detekcja jest bardziej stabilna nawet przy zmieniających się kolorach i powierzchniach drewna. Poprawiona została również dokładność wykrywania wad i oddzielania poszczególnych wad.

OptiCore AI jest obecnie stosowany we wszystkich nowych skanerach produkcji WEINIGA. Można nim obrabiać zarówno drewno iglaste jak i wybrane gatunki drewna liściastego, szczególnie dąb i buk.

Maszyna nadaje się do obróbki drewna suchego jak i mokrego.

Program jest w stanie zidentyfikować różne wady, jak również różnice w kolorze drewna. Dane jakościowe z wielu czujników pozwalają na optymalne przetwarzanie danych i identyfikację wad.

Optymalizacja w oprogramowaniu OptiCore zapewnia najlepsze rozwiązanie dla rozkroju poprzecznego drewna. Uwzględnia ono różne wymagania klientów i wymagania jakościowe. Na podstawie dokładnych danych o desce określonych podczas przetwarzania obrazu, cięcie drewna jest optymalizowane zgodnie z wymaganiami klienta. Istnieją nieograniczone możliwości w definiowaniu produktów i jakości. Dzięki podziałowi produktów na różne strefy można również łatwo poradzić sobie ze skomplikowanymi cechami jakościowymi.

Dzięki temu można produkować wiele produktów końcowych.

Opticore wykonuje rozpoznanie wad na podstawie informacji pochodzących od sensorów oraz optymalizuje deskę zgodnie z kryteriami klienta. Sterowanie odbywa się z wykorzystaniem Multi PC z rozbudowaną architekturą, w systemie Windows, w celu szybkiego opracowania danych.

Kryteria optymalizacji

Optymalizacja uwzględnia wszystkie strony deski, jak również rotację elementu przed jego przerzynaniem. Na przykład, określone wady mogą być dopuszczalne w tylnych niewidocznych częściach ram okiennych podczas produkcji kantówki.

Informacje dotyczące wymogów jakościowych, długości i ilości optymalizowanego produktu zostają wprowadzone do systemu. Komputer dokonuje wyliczenia optymalnego rozkroju z uwzględnieniem tych informacji.

Optymalizacja opiera się na wymogach klienta. Wydajność materiału: maksymalna wydajność materiału jest zoptymalizowana, zależna od wartości wyrobu. Wartość produktu: produkt o najwyższej wartości jest nadrzędny w stosunku innego.

Optymalizacja opiera się zmiennych danych, niezależnie od wydajności drewna oraz docelowej ilości. Ilość docelowa: optymalizacja osiąga wymaganą wielkość poszczególnych produktów w jednym czasie, niezależnie od wydajności drewna oraz wartości.

Interface graficzny pozwala na wizualizację wad w czasie rzeczywistym każdej pojedynczej deski. Dodatkowo operator ma dostęp do różnych poziomów sterowania oraz parametrów urządzenia.

Co więcej, software oferuje następując możliwości: statystykę produkcyjną, otwartość do podłączenia z typowymi bazami danych (SQL Server, Access, Oracle, inne) poprzez łącze Ethernet TCP/IP, a także możliwość wprowadzania do pamięci danych o materiale na dysk twardy w czasie rzeczywistym.

Skaner jest przystosowany do obsługi 4 optymalizerek, zachowując taką rozdzielczość jak wcześniej użytkowany przez Mardom skaner utrzymywał przy 2 pilarkach. Przez jakiś czas Mardom Pro użytkował wcześniejszy skaner z 4 OptiCutami. Niemniej jednak, wobec coraz mniejszej dostępności dobrej jakości materiału coraz trudniej sobie pozwolić na zmniejszenie dokładności skanowania.

Dzięki lepszej rozdzielczości firma uzyskuje lepszą dokładność skanowania co pozwala na duże oszczędności w późniejszych etapach procesu obróbczego (mniej przepuszczonych wad = mniej wycinania wad z obrobionych elementów (np. po łączeniu na długość) = mniej ludzi potrzebnych do kontroli i korekty produktów).

Inne opcje dostępne w Combiscanach to choćby możliwość skanowania zmiennych szerokości – przydatne jeśli mamy deski bezpośrednio po wielopile z ruchomymi piłami. Standardem jest automatyczne pozycjonowanie kamer przy skanowaniu desek o stałych wymiarach (które jednak zawsze mogą delikatnie odbiec od normy) przesuwa kamery w idealne pozycje. Jest to gwarancją najlepszej możliwej jakości i rozdzielczości obrazu. Ciekawą opcją są zdjęcia rentgenowskie pozwalające np. na wykrywanie sęków wewnątrz materiału itd.

Rozwiązania dedykowane dla Mardom Pro

W skanerze, który pracuje w Mardom Pro zastosowano moduł ACM do wykrywania pęknięć skośnych. Wykrywanie ukośnych, niepionowych pęknięć jest zwykle ograniczone ze względu na ułożenie laserów. Dzięki zastosowaniu 4ech specjalnie rozmieszczonych laserów, moduł ACM do wykrywania pęknięć skośnych jest w stanie dostarczyć dodatkowych informacji. Dodatkowy kontrast jest generowany na górnej i dolej stronie płaskich pęknięć, co umożliwia rozpoznanie pęknięć trudnych do zidentyfikowania.

Co więcej, w ten sposób poprawia się ogólne wykrywanie pęknięć i minimalizuje się ryzyko „przesadnego” rozpoznywania wad tam, gdzie ich nie ma.

Serwis posprzedażowy

Jeżeli pojawiają się jakieś problemy, których rozwiązanie wymaga pomocy z zewnątrz – jest to rozwiązywane poprzez zgłoszenie do Kadimex, które również otrzymuje producent skanera. Reakcja jest bardzo szybka: technicy z firmy Luxscan łączą się ze skanerem on-line i diagnozują problem.

Firma Mardom, produkująca obecnie około dziesięciu różnych produktów, zauważyła znaczącą poprawę jakości wyrobów końcowych. Współpraca z firmą Weinig i wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji umożliwiły przedsiębiorstwu utrzymanie pozycji lidera na rynku, z głównym odbiorcą w postaci firmy IKEA.

Inwestycja w Mardom Pro w sztuczną inteligencję i nowoczesne rozwiązania skanowania potwierdza, że przyszłość produkcji mebli drewnianych leży w połączeniu tradycji z najnowszymi osiągnięciami technologicznymi.:

Zapisz się do Newslettera!

Na podany przez Ciebie adres e-mail będziemy wysyłać informacje o nowo wydanym numerze "Kuriera Drzewnego", nowych artykułach oraz o nowo dodanych ogłoszeniach

   

Tak, wysyłaj mi swój Newsletter! (w każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji).



Czytaj dalej

Ostatnio dodane

Zapisz się do Newslettera!

Otrzymuj aktualizacje bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.

Wysyłaj mi Newsletter (w każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji).

 

Zapisz się do Newslettera!

Na podany przez Ciebie adres e-mail będziemy wysyłać informacje o nowo wydanym numerze "Kuriera Drzewnego", nowych artykułach oraz o nowo dodanych ogłoszeniach

   

Tak, wysyłaj mi swój Newsletter! (w każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji).